30-01-2018 14:26

Zdzisław Beryt był wybitną postacią polskiego dziennikarstwa

W poniedziałek mija 10 lat od śmierci długoletniego dziennikarza "Gazety Poznańskiej" i "Głosu Wielkopolskiego" Zdzisława Beryta.

Dokładnie 10 lat temu odszedł Zdzisław Beryt - jeden z najbardziej lubianych i cenionych dziennikarzy poznańskich, określany wręcz luminarzem tego zawodu. Jego specjalnością była kultura. Zajmował się pisaniem o filmie, telewizji, plastyce i fotografii. Odszedł po krótkiej chorobie. Miał 85 lat. Przez większość życia związany był z „Gazetą Poznańską”. Pod koniec życia, gdy nastąpiła fuzja obu dzienników, swoje teksty publikował w „Głosie Wielkopolskim”. Ceniony był za felietony „Szklane oko” dotyczące programów telewizyjnych oraz recenzje filmowe „Piórkiem po ekranie”. 

Rodowity poznaniak, w czasie II wojny światowej trafił do przymusowej pracy na stadionie im. E. Szyca. Tam nawiązał kontakty z Wielkopolską Organizacją Wojskową. Po wysiedleniu wraz z rodziną do Generalnej Guberni, aresztowano Go właśnie za kontakty z WOW. Trafił kolejno do więzień w Mielcu, Rzeszowie, Krakowie i do poznańskiego Fortu VII. Kiedy znalazł się w obozie Auschwitz-Birkenau pracował tam jako pisarz w obozowym biurze. Po wojnie wrócił do Poznania. Początkowo pracował w Urzędzie Kontroli Prasy, a od 1951 w „Gazecie Poznańskiej”. Najpierw był depeszowcem, a od 1956 dziennikarzem Działu Kulturalnego. Był również sekretarzem redakcji i sprawozdawcą sejmowym. Przygotowywał relacje z Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jako znawca filmu był jurorem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlovych Varach. W Poznaniu zaś przyczynił się do powstania Dyskusyjnego Klubu Filmowego.

Ci, którzy go znali i pracowali z nim na co dzień doskonale znali używane przez niego powiedzonka. Do najpopularniejszych należały: „Tak spokojnie się dzień zaczął, a...(tu padało nazwisko lub imię osoby) przyszedł” oraz „Gdyby go nie było (tu padało nazwisko lub imię) trzeba by go wymyślić”. Trzecim było powiedzenie „Ryć w marmurze”. Zdzisław Beryt był m.in. laureatem nagrody „Dziennikarskie koziołki”. W roku 2010 roku Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej ustanowiło Nagrodę im. Zdzisława Beryta. Ten wybitny dziennikarz był autorem pojedynczych rozdziałów do książek jak choćby „Poznańskie anteny”, ale nigdy nie napisał żadnej własnej książki. Nie wydał w wersji książkowej swoich recenzji, ani felietonów. Zapytany dlaczego tak nie robi odpowiadał skromnie pytaniem - A kto by to czytał? 

Marek Zaradniak

Zdjęcie tytułowe: Piotr Jasiczek
Zdjęcia poniżej: Szymon Siewior