Newsy |
Przynajmniej w Wielkopolsce. A to oznacza, że kończy się lato i zaczyna jesień. Tak jak wiosną jest we mnie coś, co mnie prowadzi dokąd chce, tak jesienią ogarnia mnie nostalgia. i choć ten stan nie jest stanem przykrym, wręcz ma swój specyficzny, pełen spokoju urok, to jednak nie chcę nikogo nim zarażać. Wręcz przeciwnie: z każdym kto zajrzał na tę stronę chciałbym podzielić się uśmiechem jaki pojawił się na naszych twarzach, kiedy z Piotrem Kusy - fotografikiem i fotoreporterem a także członkiem naszego Stowarzyszenia, w drodze do Soplicowa przejeżdżaliśmy przez Małachowo.
Wieś średniej wielkości przy szosie 434 między Dolskiem a Gostyniem, malownicza i zadbana, jak zresztą znakomita większość wsi w Wielkopolsce.
Cóż więc ją wyróżniło do tego stopnia, że wywołała nasz uśmiech i sympatię do jej mieszkańców?
Tu też już było po dożynkach, ale związane z nimi dekoracje pozostały. Rozlokowane przed domostwami wzdłuż szosy przebiegającej przez wieś wzbudzały zainteresowanie przejeżdżających, którzy zwalniali na tym odcinku aby nie uronić niczego z tego swoistego zbiorowego "dożynkowego wernisażu". Niektórzy zatrzymywali się, aby porobić zdjęcia. A ponieważ wieś jest rozległa a dekoracje prześcigały się zarówno znakomitym ich wykonaniem, jak i humorem pełnym sympatycznej autosatyry i folkloru, żal było którąś przeoczyć, więc zabierało to trochę czasu.
Wiemy to, bo i my się zatrzymaliśmy a Piotr nie byłby sobą, gdyby tego nie sfotografował. Dzięki temu, choć w części możemy się tym z Państwem podzielić.
Powie ktoś, że takie dożynkowe dekoracje można spotkać wszędzie tam, gdzie odbywają się dożynki. Owszem, ale nie na taką skalę. Toteż próbowaliśmy się dowiedzieć, co jest przyczyną tak masowego zaangażowania mieszkańców Małachowa w tym przedsięwzięciu. Chcieliśmy zapytać o to sołtysa, ale nie zastaliśmy go w domu. Dowiedzieliśmy się jednak od jednej z mieszkanek wsi, że tegoroczne uroczystości dożynkowe miały miejsce w Małachowie po przeszło dwudziestu latach przerwy, toteż zarówno długi okres dożynkowego "niebytu", jak i ponoć niemała zachęta ze strony sołtysa i jego małżonki, zaskutkowały takim właśnie efektem.
Wypada tylko pogratulować mieszkańcom Małachowa entuzjazmu, radości życia i dobrego humoru, jakimi przy okazji dożynek się wykazali.
Ryszard Bączkowski
Zdjęcia: Piotr Kusy